a) pożegnam się ze złudzeniami o filmowych świętach
b) ograniczę liczbę planów do tych, które faktycznie dam radę zrealizować
c) zamiast marzyć, wcielę w życie to co zaplanowałam
Już odnotowałam pierwsze sukcesy! Wreszcie wysupłałam pieniądze i kupiłam (sztuczny) stroik na schody - wystarczy na lata! Chwilowo porzuciłam marzenia o własnoręcznie wykonanym kalendarzu adwentowym i nabyłam uroczy w sklepie Tchibo (niech żyją dni darmowej wysyłki!). Co dzień wypycham kolejne woreczki słodyczami, a dzieciaki ścigają się, żeby zobaczyć co im się trafiło;-) Plus zrobiłam elegancki pojemnik na ołówki według pomysłu Agi P. z fantastycznego, pełnego inspiracji patchworkandco.com. Nie ma on w sumie wiele wspólnego ze Świętami, ale to taki prezent dla samej siebie, więc się liczy. Może to wszystko mało, ale przynajmniej jest ZROBIONE! Święta, możecie nadchodzić - jestem gotowa!
Every year I promise myself that this year I'm going to prepare the storybook Christmas - the house will be beautifully decorated, ma and the kids will make the Christmas ornaments and bake gingernread cookies, I'll even make and advent calendar and enjoy seeing the kids going through the little treats. This is just what I used to dream about as a little girl and oh, I so wish it were so. Nope. The reality couldn't be more different - you know, every year seems to bring with it more and more responibilities, chores etc. time is oh so short, it just flies (it's December 7 already!). That's why this year I'm going to do 3 things:
a) kiss the illusions of pulling off movie-like Christmas goodbye
b) settle on a few Christmas ideas I can make happen
c) make them happen instead of daydreaming about it
I already have some success! I finally splurged on a faux pine garland for the staircase - it'll last years! I have momentarily put aside the idea of making an advent calendar myself and instead bought a really cute one at the Tchibo store (long live free delivery days!). Every day I stuff the little pouches with sweet treats and watch the kids race each other to see what they got this time;-) Plus, I just made this super chic pencil jar I saw on the wonderful and inspiring patchworkandco.com blog ran by Aga P. It's not a Christmas project really but it's sort of a present to myself so it counts. Maybe it's not a whole lot but I least I got it DONE. Bring on the Christmas - I'm ready!
Ooo, ślicznie te schody wyglądają :)
ReplyDeleteDziękuję! Cieszą mnie niesamowicie;-)
Delete