Wednesday 18 December 2013

Święta pachną ... wypiekami




























Książki są jednym z moich ulubionych prezentów bez względu na okazję. I właśnie kilka dni temu dostałam taki oto wspaniały prezent (dziękuję Kasik!): super wydany zbiór przepisów Doroty Świątkowskiej, która prowadzi bloga o bezpretensjonalnej nazwie Moje wypieki. Przepisów jest mnóstwo - niektóre bardziej tradycyjne, niektóre zainspirowane ulubionymi słodyczami z kawiarni i sklepów np. ciasto a la snickers, misie lubisie, propozycje z nutellą (!) i kilka propozycji zaimportowanych czyli tęczowy tort, tort red velvet albo ciasto z maltesersami. Bardzo mi się podoba  ta różnorodność. Smakołyki są pięknie sfotografowane i w ogóle ta pozycja to czysta radość do czytania i oglądania dla tych, którzy lubią gotować ... albo po prostu jeść ;-) Moje dzieci zaczęły wznosić okrzyki zachwytu na widok tęczowego tortu (po cichu obiecałam sobie że zrobię im go na urodziny) a ja mam wielka ochotę na babeczki ze snickersami i sosem karmelowym. W ogóle jakby ktoś pytał za karmel zrobię wszystko! Można mnie nim przekupywać a nawet lekko szantażować :-) Książka jest świetna -  polecam też na prezent.



Saturday 7 December 2013

W tym roku ... / This year ...





Co roku obiecuje sobie, że tym razem przygotuję Święta jak z obrazka - dom będzie pięknie wystrojony, razem z dziećmi będziemy robić ozdoby choinkowe, upieczemy ciasteczka, przygotuję kalendarz adwentowy i będę miała radochę z podglądania jak dzieciaki się nim cieszą itp. itd. O tym marzyłam jako dziecko i och, bardzo chciałabym żeby tak było. Niestety, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej - obowiązków zdaje się przybywać w postępie geometrycznym, czasu mało (mało!) a dni pędzą jak szalone (jest już 7 grudnia!). Dlatego w tym roku zrobię 3 rzeczy:

a) pożegnam się ze złudzeniami o filmowych świętach
b) ograniczę liczbę planów do tych, które faktycznie dam radę zrealizować
c) zamiast marzyć, wcielę w życie to co zaplanowałam

Już odnotowałam pierwsze sukcesy! Wreszcie wysupłałam pieniądze i kupiłam (sztuczny) stroik na schody - wystarczy na lata! Chwilowo porzuciłam marzenia o własnoręcznie wykonanym kalendarzu adwentowym i nabyłam uroczy w sklepie Tchibo (niech żyją dni darmowej wysyłki!). Co dzień wypycham kolejne woreczki słodyczami, a dzieciaki ścigają się, żeby zobaczyć co im się trafiło;-) Plus zrobiłam elegancki pojemnik na ołówki według pomysłu Agi P. z fantastycznego, pełnego inspiracji patchworkandco.com. Nie ma on w sumie wiele wspólnego ze Świętami, ale to taki prezent dla samej siebie, więc się liczy. Może to wszystko mało, ale przynajmniej jest ZROBIONE! Święta, możecie nadchodzić - jestem gotowa!




Every year I promise myself that this year I'm going to prepare the storybook Christmas - the house will be beautifully decorated, ma and the kids will make the Christmas ornaments and bake gingernread cookies, I'll even make and advent calendar and enjoy seeing the kids going through the little treats. This is just what I used to dream about as a little girl and oh, I so wish it were so. Nope. The reality couldn't be more different - you know, every year seems to bring with it more and more responibilities, chores etc. time is oh so short, it just flies (it's December 7 already!). That's why this year I'm going to do 3 things:

a) kiss the illusions of pulling off movie-like Christmas goodbye
b)  settle on a few Christmas ideas I can make happen
c) make them happen instead of daydreaming  about it

I already have some success! I finally splurged on a faux pine garland for the staircase - it'll last years! I have momentarily put aside the idea of making an advent calendar myself and instead bought a really cute one at the Tchibo store (long live free delivery days!). Every day I stuff the little pouches with sweet treats and watch the kids race each other to see what they got this time;-) Plus, I just made this super chic pencil jar I saw on the wonderful and inspiring patchworkandco.com blog ran by Aga P. It's not a Christmas project really but it's sort of a present to myself so it counts. Maybe it's not a whole lot but I least I got it DONE. Bring on the Christmas - I'm ready!



Sunday 15 September 2013

Najlepsza szarlotka /The best apple-pie




Jak widać wakacje sprawiły, że całkiem "zapomniałam" o blogu i muszę przyznać, że odpoczynek był mi potrzebny. Żeby uczcić powrót podzielę się z wami przepisem na pyszną szarlotkę, którą od kilku lat przyrządzam seryjnie wraz z pojawieniem się świeżych antonówek. Cała moja rodzina ją uwielbia, znika zwykle w jeden dzień - ostatnio pochwalili ją też mili goście - więc namawiam na jej zrobienie.

Dwa słowa komentarza: po pierwsze jest to szarlotka "na mokro" tzn. nadzienie gotuje się wcześniej do konsystencji chutneya, które potem przykryje chrupiąca kruszonka. Uprzedzam o tym, bo fani szarlotek dzielą się na kilka obozów a jedna z linii demarkacyjnych przebiega wzdłuż stopnia rozdrobnienia i obróbki jabłek ;-) Po drugie jest bardzo prosta do zrobienia dzięki sposobowi wyrabiania półkruchego ciasta w misce - mojego pomysłu.  Lubie gotować, ale sprzątać nie cierpię stąd skróty;-)

Podaję przepis na okrągłą blachę o średnicy ok. 25 cm (ja piekę ciasto w tortownicy, bo łatwiej je później wyjąć)

500 g mąki
300 g masła roślinnego prosto z lodówki (może być zwykłe masło)
150 g cukru pudru
1 torebka cukru waniliowego lub odrobina ekstraktu waniliowego
2 żółtka
2-3 łyżki śmietany 12% lub 18% 

1,5 kg jabłek np. antonówek lub szarej renety
brązowy cukier i cynamon do smaku
1 Ł masła

W średniej wielkości garnku na małym ogniu rozgrzejcie łyżkę masła. Szybko obierzcie jabłka  i zetrzyjcie na tarce o grubych oczkach prosto do garnka. Doprawcie cukrem (będziecie potrzebować go sporo) i cynamonem według uznania i gotujcie aż jabłka dobrze się uduszą (ważne żeby nie były surowe ani spalone:-). Odstawcie do wystudzenia. 

Do dużej szklanej lub metalowej miski  wsypcie mąkę, cukier puder i wkrójcie schłodzone masło roślinne. Kawałki masła rozcierajcie w palcach z mąką - składniki mają się luźno połączyć.  Teraz przygotujcie na blacie 2 spore kawałki folii spożywczej, zaraz się przyda;-) Dodajcie 2 żółtka, śmietanę, cukier waniliowy lub ekstrakt i przesiekajcie wszystko dużym nożem bez wyjmowania ciasta z miski.
Uwaga: zapomnijcie o przepisach, w których piszą żeby ciasto kruche wyrabiać "szybko". Po pierwsze musi chwilę potrwać zanim składniki się połączą, jeśli będziecie się za bardzo spieszyć wyjdzie krusząca się gruda. Sprawnie ale spokojnie wyróbcie ciasto, mocno ugniatając, i nie przejmujcie się jeśli nie powstanie zwarta kula, zaraz to poprawimy (ważne żeby dobrze połączyć składniki i tłuszcz wrobić w ciasto). Teraz wyłóżcie ciasto na wcześniej przygotowaną folię spożywczą - po połowie ciasta na każdy kawałek folii. Jeśli ciasto nadal się kruszy ugniećcie obiema rękami porcję leżącą na folii i ciasno zawińcie. Potem ugniećcie jeszcze paczuszkę, w miarę możliwości formując kształt walca. Włóżcie obie paczuszki do lodówki na ok 30 min.

Rozgrzejcie piekarnik do 180 stopni C, wysmarujcie blachę masłem roślinnym i wysypcie tartą bułką. Kiedy ciasto już się schłodzi zetrzyjcie je na tarce o dużych oczkach na blachę, a następnie lekko przygniećcie wiórki ciasta, żeby powstał w miarę zwarty spód. (Jeśli ciasto jest zbyt miękkie i nie daje się ścierać, włóżcie je na 10 -15 minut do zamrażalnika.) Teraz wyłóżcie na ciasto nadzienie jabłkowe  a na wierzch zetrzyjcie drugą połowę ciasta. Włóżcie szarlotkę do piekarnika i pieczcie ok. 40-45 min. albo do zrumienienia kruszonki. Kiedy ciasto ostygnie oprószcie wierzch ciasta cukrem pudrem.

Bon appetit!


As you may have noticed I dived into the summer holidays head on and almost completely "forgot" about my blog. I have to admit I needed a break. Now to celebrate the big comeback lol I'm going to share with you the recipe for an amazing apple-pie that I make by the dozen every year when new apples show up. My family just loves it, it rarely lasts more than a day. Recently I got some rave reviews from friends we had over for barbecue, so be sure to give it a try. 

First a small heads up: this is a "wet" apple-pie meaning that the filling is pre-cooked and resembles a marmolade or chutney of sorts, which is then hidden under a layer of crumble. I thought you should know this since apple-pie lovers are quite particular about how their pie is made including the way you prepare apples;-) Secondly it's real easy to make thanks to the "revolutionary" method I came up with of preparing the shortcake dough  in a bowl. I love cooking but cleaning up is not my thing hence the shortcut;-)

This amount of ingredients will fill a 9,5-10 round baking tin (I use a cake ring mold as it's easier to get the pie out)


500 g flour
300 g cooled margarine (suitable for baking; you could also use butter)
150 g confectioners' sugar
15 g vanilla sugar or a teaspoon of vanilla extract 
2 egg yolks
2-3 T sour cream or creme fraiche
1,5 kg apples i.e. Granny Smith's
brown sugar and cinnamon to taste 
1 T butter

In a medium sized pot melt a tablespoon of butter. Quickly pare the apples and grate them straight into the pot. Season with sugar (quite a lot of it) and cinnamon to taste and  cook until they've softened (just make sure they're neither raw nor burnt:-) Set aside to cool. 

In a large glass or metal bowl place the flour, confectioners' sugar and diced margarine. Rub pieces of margarine in your fingers mixing it with the flour as you go (the fat and the flour should be roughly combined). Now prepare two large pieces of foil wrap on your working surface, you'll need them in a minute;-) Add the egg yolks, cream, vanilla sugar or extract to the dry ingredients, take a knife and chop everything together roughly in the bowl. 
Important: forget the recipes which tell you to "quickly" knead the shortcake dough. This pastry takes a few moments to come together, otherwise all you'll get is a pile of moist flour crumbs. Efficiently yet calmly knead the dough until the ingrediets are combined ; don't worry if you don't end up with one solid piece of pastry, just make sure to thoroughly work the margarine through the flour. Now place the pastry on the plastic foil wrap - half the pastry on each piece of foil. If the pastry still crumbles, just squeeze firmly to hold it together, then wrap tightly in foil and sqeeze some more to make a tight oblong parcel. Place both parcels in the fridge for approx. 30 minutes. 

Pre-heat the oven to 180 degrees Celsius, grease the baking tin and sprinkle it with breadcrumbs (semolina is fine too). When the dough has cooled remove it from the fridge and coarsly grate one half into the baking tin, making sure the flakes cover the whole bottom. Now gently press the flakes to get a more or less solid base. (If the pastry does not grate easily put it in the freezer for additional 10-15 minutes). Now spread the apples over the pastry base and grate the other half of the dough on top. Bake for 40-45 minutes or until the crust is golden. When it's cooled down sprinkle generously with confectioners' sugar. 

Bon appetit!


Tuesday 25 June 2013

Project Life tydzień 25 / Project Life week 25





Wreszcie udało mi się zrobić nowe strony PL i oto najnowsza z nich. Ubiegły tydzień był zakręcony ale ekscytujący, bo M. miał adaptację w przedszkolu (tak, dostał się!). No i po kilku próbach w rożnych stylach powstała strona "moja" strona, dokładnie taka jak chciałam. Tak wiem, znowu pastelowo - ale chyba już tak zostanie:)

Uroczy miś powstał na cześć mojego chłopca (rysunek z ulotki klubokawiarni dla dzieci i karta journalingowa z PL Baby Edition for Him) , a naklejki na kolażu z przedszkola pochodzą z przecudnego zestawu  naklejek Remarks "Sweetie" Amrican Crafts.

I have finally gotten ready some new Project Life pages and here's the latest one. Last week was crazy but exciting as M. and I visited and played around his new kindergarten (yes, he's in and starts in September!). After trying out different styles I've finally created "my" page, one that I'm totally happy with. It's pastels again, darling and I guess it's going to stay that way:)

The cute bear is for my boy (I took the illustration from a leaflet of a kid-friendly coffee shop plus I used a journaling card from the PL Baby Edition for Him) and the stickers on the kindergarten collage are from the cutest sticker collection Remarks "Sweetie" by American Crafts. 





Wednesday 12 June 2013

Święto Saskiej Kępy / Saska Kępa Day



Sobotni kiermasz z okazji Dni Saskiej Kępy już za nami - było świetnie, tłoczno, wesoło i smacznie:) 
Cieszę się, że moje kartki ( powyżej) i magnesy podobały się i znalazły nowych właścicieli. Spędziłam fantastyczny dzień wspierana przez moja mamę, która przywiozła swoje decoupage'owe cuda - cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Wpadła też moja Julcia z tatą i ciocia Kasia z rodzinką (Wam też baaaaaardzo dziękuję za wsparcie:)
Przyznam szczerze, że już mam ochotę na powtórkę ... za rok oczywiście:D 

The Saturday fair, part of the Saska Kępa Day celebrations, came and went and was absolutely fantastic - crowdy, happy and delicious:) I'm so pleased that people liked my cards (above) and magnets and bought a few! I've spent the best day with my mom who came with me and brought along some beautiful decoupage pieces - they were a hit. Julia also dropped by with her dad as did auntie Kasia with her brood (thanks sooo much for your support guys:)
I must admit I feel like doing it all over again ... next year that is :D





   

Thursday 16 May 2013

Pracowita pszczółka/ Busy bee




Od czasu ostatniego candy trochę u mnie cicho, a to dlatego, że przygotowuję się do czerwcowego kiermaszu. Będę miała stoisko podczas Dni Saskiej Kępy 8 czerwca, co jest superekscytujące, ale wymaga masy pracy, że nie wspomnę o stresie:) Przygotowania są, delikatnie mówiąc, chaotyczne. Ale z chaosu wyłania się czasem coś fajnego, jak ta kartka. Podoba mi się i przypomina, że niedługo Dzień Matki - w tym roku chcę zaskoczyć mamę (i teściową) wyjątkowymi kartami. A więc... z powrotem do pracy!

PS I znowu nie dotrę na zlot scrapbookowy, który odbędzie się akurat 8 czerwca w hali Koło. Cóż, nie można mieć wszystkiego:(

        *

It's been quiet on clou since the last candy but that's because I've been superbusy preparing for the spring fair in saska Kępa on June 8. I'm very excited but have tons of work to do - I won't even mention the stress of the whole thing:) I can tell you it's pretty chaotic in my office at the moment. But sometimes nice little things come out of the chaos like this card. I'm very happy with it. It also reminds me that Mother's Day is coming soon (it's May 26 in Poland) - this year I'm hoping to present my mom (and mother in law) with some special cards. So... it's back to work!

PS I will miss this year's Scrapbooking convention in Warsaw again - its on June 8 in the Koło (Warsaw) sports hall. I guess  one can't have it all:(

Monday 6 May 2013

Wyniki candy Project Life/ Project Life giveaway results !!!




Bez zbędnych wstępów i z wielką przyjemnością ogłaszam, że zwyciężczynią candy Project Life została:


Anita z Danii

Serdeczne gratulacje!
Ze zwyciężczynią skontaktujemy się mailowo w sprawie odbioru nagrody.
                                                                                            


Dziękuję bardzo wszystkim, którzy wzięli udział w candy i obiecuję, że nie była to ostatnia taka zabawa na clou:) Przy okazji dowiedziałam się o wielu fajnych blogach, na których dzielicie się swoimi historiami i pasjami. Na pewno będę do was zaglądać! Mam nadzieję, że jeszcze będziemy miały okazję dzielić się postępami i pomysłami na tworzenie Project Life - rodzinnych i nie tylko:)

xoxo

PS Już niedługo do sklepu PL UK/Europe mają trafić nowe edycje kart journaligowych. Uwielbiam tam zaglądać - choćby dla inspiracji:) A jeśli mówimy o inspiracji to jakiś czas temu znalazłam na necie katalog najnowszych produktów Becky Higgins w PDF. Jeśli macie ochotę podelektować się przepięknymi kolorami i wzorami oto link.





Without further ado and withb much pleasure I give you the winner of the Project Life giveaway. It's:


Anita from Denmark

Congratulations!
We will contact the winner later this week with details on claiming her prize.


A big thank you to all who joined in the fun. I hope to host more nice giveaways in the future so stay tuned:) This giveaway has given me the opportunity to get to know fabulous new blogs, where you share your stories and passions. I promise to stop by! In the meantime I'm looking forward to sharing my progress and ideas on Project Life with you and vice versa :) 

xoxo

PS New core kit editions are coming soon to the PL UK/Europe shop! I just love browsing through the products - if only for inspiration;) Talking about inspiration - a while ago I stumbled upon full new product catalogue for Becky Higgins goodies. If you want to feast your eyes with amazing colors and designs check it out.
                                                              

Tuesday 30 April 2013

Candy Project Life! Project Life Giveaway!

[scroll down for English]


Kochani, mam dla was niesamowitą niespodziankę!


(Blush edition)

Ci, którzy do mnie zaglądają wiedzą, że od kilku miesięcy coraz bardziej wsiąkam w Project Life. 
Jakiś czas temu pisałam jak zaczęła się moja przygoda z PL oraz o przepięknych produktach Becky Higgins, których jestem fanką.

 Z tym większą przyjemnością ogłaszam wyjątkowe 

candy

 sponsorowane przez Scrapbooker's Inner Circle, oficjalnego dystrybutora produktów Becky Higgins w Europie!


Do wygrania : voucher o wartości 100 funtów na zakup produktów Project Life w europejskim sklepie internetowym SIC/Project Life!!!


Cieszę się niesamowicie, że ktoś z was będzie mógł rozpocząć przygodę z PL. 

Zasady są proste: 
-  dołączcie do obserwatorów bloga
-  pod postem zostawcie komentarz, w którym napiszcie, dlaczego uważacie, że Project Life
to coś dla was. Nie zapomnijcie podać adresu e-mail!


Ważne: candy jest dostępne wyłącznie dla osób, których kraj jest obsługiwany przez europejski sklep  Project Life (UK/Europe shop). Polska należy do tej grupy :)
Koszty przesyłki zamówienia pokrywa zamawiający.

Komentarze można zostawiać do 5 maja do godziny 8.00 rano
Nazwisko zwycięzcy podam 6 maja 2013.


Shop Project Life in Europe

Uwaga fani Project Life: każdy kto złoży zamówienie w systemie pre-order w europejskim sklepie Project Life do 4 maja weźmie udział w losowaniu nagrody, którą jest zwrot kosztów zamówienia, z przesyłką włącznie, czyli otrzymanie zamówienia GRATIS! Więcej o zamówieniach pre-order przeczytacie tu.

Zamawianie z wyprzedzeniem to opcja dla cierpliwych, bo na przesyłkę trzeba trochę poczekać. Sama zamówiłam w ten sposób swoje pierwsze produkty BH i cóż, z trudem wytrzymywałam czekanie:). Plusem jest to że już, teraz można wybrać coś dla siebie spośród premierowych produktów, które dopiero są w drodze do sklepu. Na szczęście obsługa klienta jest bez zarzutu  (ja pisałam do nich średnio raz na tydzień dopytując o moje śliczności i zawsze dostawałam szybko odpowiedz)dzięki czemu łatwiej znieść czekanie. A kiedy paczka dotrze.... - cóż, ja pisnęłam sobie z radości kiedy otworzyłam moją:)



[English version]

I have an amazing surprise for you guys!

Those of you who drop by clou already know that I took the Project Life plunge and I'm loving it. A while ago I've written about my PL beginnings and the beautiful Becky Higgins products of which I'm a huge fan.

That's why it gives me great pleasure to announce an amazing

  giveaway 

sponsored by Scrapbooker's Inner Circle, the official distributor of  Becky Higgins products in Europe!


The prize: a 100 pounds gift voucher good for shopping at the SIC/Project Life online shop!!!





I'm thrilled one of you will soon start their own Project Life.

The rules are simple:
- become a follower of this blog
- leave a comment under this post and tell me why you think Project Life is the thing for you. Don't forget to leave your e-mail address!


Important: the giveaway is available only to resident's of countries served by the UK/Europe shop          
The cost of shipping is the winner's responsibility.

Comments will close on May 5, 8 am CET 
I'll announce the winner on May 6th 2013.


Shop Project Life in Europe

Attention all Project Lifers: pre-order Project Life now and be entered for a chance to win your entire order for FREE. The offer is valid through May 4th and covers all taxes and shipping costs. You can read more about pre-orders here

Pre-ordering means you have to wait a while before receiving your order. I know because that's how I ordered my first BH products and let me tell you: the waiting ain't easy:) The upside: you get to choose from the wonderful new products before they even arrive at the shop. Plus the customer service is amazing (I enquired about my goodies minimum once a week and always got immediate feedback) which makes the wait much easier. And when the package finally arrived I couldn't help but let out a squeal of excitement:)
*
Dla tych z Was, którzy jeszcze nie znają PL załączam krótki filmik o pomyśle Becky Higgins.
Zapraszam was również do zajrzenia do moich poprzednich postów o Project Life - dowiecie się jak ja wykorzystuję PL, które bloggerki robią według mnie najlepsze strony, gdzie znaleźć darmowe materiały do wydrukowania  itp. Zobaczycie też strony, które udało mi się zrobić do tej pory:

If you are still wondering what Project Life is have a look at this short video explaining Becky Higgins' idea. Also have a look at my previous Project Life posts, where you'll find out how I'm using PL, which bloggers make the most amazing pages and where to find great free printables. You'll be also able to see the PL pages I've made so far:) 


                                 


* Sponsorem candy jest Scrapbooker's Inner Circle, oficjalny dystrybutor produktów Becky Higgins w Europie. Wszystkie opinie dotyczące sklepu, produktów, obsługi klienta itp. są moje. 

* The giveaway is sponsored by Scrapbooker's Inner Circle, the official distributor of Becky Higgins' products in Europe. All opinions concerning the shop, products and customer service etc. are my own. 

Wednesday 24 April 2013

Weekend pełen wrażeń! / Weekend fun!



Nareszcie czuć, że wiosna w pełni (momentami grozi latem:)! I to nie tylko dlatego, że wreszcie uruchomiliśmy rowery:) Przede wszystkim wreszcie chce się wychodzić z domu. My spędziliśmy ten weekend cudnie: tuz przed zrobiłyśmy z Julą zaproszenia na urodziny dla jej koleżanek, w sobotę bawiłyśmy się na Pikniku z okazji Dnia Ziemi w jej szkole a w niedzielę w Zachęcie w Warszawie, na imprezie promującej sztukę nowoczesną dla dzieci organizowaną przez Spotlight Kids. Działo się:)

PS W piątek będę miała dla was wiadomość o nowym candy związanym z Project Life! Nie przegapcie tego:)


Spring is finally here (at times it seems like we've actually cut straight to summer:)! It feels great to be able to properly bike again but also to just get out of the house. We've had an amazing weekend: first Julia and I made birthday invites for her school friends, on Saturday we enjoyed the Earth Day picnic at her school and on Sunday we went to Zachęta - a modern art museum in downtown Warsaw - for an event promoting modern art to kids organized by Spotlight Kids. It was busy and great:)

PS I have an amazing new Project Life giveaway  which I'll be announcing this Friday! You don't  want to miss it:) 


                                                                                  *

W Zachęcie było świetnie. 
Zachęta was great. 


     

 




Na szkolnym pikniku powaliły nas eksperymenty z fizyki prezentowane przez studentów UW i papierowa wiklina! Odbyłyśmy błyskawiczny kurs plecenia z papieru - w efekcie Jula zrobiła podkładkę pod kubek a ja bransoletkę.

The science show was the highlight of the school picnic. So was the paper "wicker". Jules and I even took a crash course - she made a coaster and I walked away with an amazing bracelet.






I w końcu zaproszenia - wzór powstał po dłuuugich dyskusjach. Moja córka dokładnie wie czego chce i nie ma oporów by to egzekwować:)

Last but not least - the invitations. The design process took more than a little while. My daughter knows exactly what she wants and isn't afraid to do it)





Wednesday 17 April 2013

Mini Project Life



Zbliżają się urodziny mojej Julki - siódme! Nie wiem dlaczego wydają mi się takie przełomowe, bo do szkoły poszła już w ubiegłym roku jako 6-latka, więc ten kamień milowy mamy już za sobą. A jednak jest w nich coś szczególnego i dlatego chciałam zrobić jej wyjątkowy prezent. Jula ma talent plastyczny, sporo bawimy się razem w scrapowanie i kartkowanie, obserwuje tez moje postępy przy Project Life (ciągle podbiera mi karty journalingowe:D Dlatego postanowiłam kupić dla niej jej własny mini-zestaw PL!
Zamówiłam go już w lutym - mini-album i dziecięcą edycje kart journalingowych. Znowu lekko podłamały mnie koszty przesyłki, ale zamówiłam jeszcze coś dla siebie (przysięgłam sobie, że w tym roku to koniec:)  a rzeczy są przepiękne więc jestem zadowolona:) Muszę powiedzieć, że mini-album to obok plastikowych koszulek chyba najfajniejszy product Becky Higgins: plastikowe koszulki (20szt.) są wczepione na stałe a każda ma z obu stron 2 miejsca wielkości karty journalingowej i 2 miejsca na zdjęcie 10x15. Album jest mini, więc będzie idealny dla J.

My daughter Julia's birthday is coming up - it's her seventh! I don't know why but it seems like such a milestone - and I thought we had that covered with her going to school at six years old last September. Still it feels special and that's why I wanted to get her a super duper gift. Jules is artistically gifted, we scrap and make cards together, she follows my progress in Project Life (keeps stealing my journaling cards:D so I decided to give her her very own PL kit! 
I ordered the mini-album and a Mayfield Edition childhood mini kitback in February. Again, I was left a little dizzy at the transport cost but I also ordered something for myself (I've sworn since that it's my last order this year:)   and the products are amazing so I'm good:) I have to say that apart from the page protectors the mini-album might be my favourite Becky Higgins product so far: it has 20 permanent page protectors, each holding on either side two journaling cards and two 6x4 photos. The mini is not as large as the regular binder so it's perfect for J. 




Zestaw J jest zafoliowany, ale w środku są ponoć takie słodkości:)
J's kit is foil wrapped but inside are these goodies

Żeby podkręcić prezent dokupiłam w rodzimych sklepach scrapbookowych trochę alfabetów, chipboardów, papierów, a na ostatnim tygodniu kreatywnym w Tchibo super zestaw wiosennych dziurkaczy w bardzo sensownej cenie. Wszystko to czeka w tajnej torbie na szczycie regału - już nie mogę się doczekać kiedy J. to wszystko zobaczy:)
Na deser nowa minimalistyczna strona Project Life. Bardzo się cieszę, że tak ją zrobiłam, jest oszczędna, ale ma klimacik. I przypomina mi o pięknym dniu, który spędziliśmy z synkiem w parku:)

I took it to the next level by ordering some alphabet stickers, chipboard elements and papers from my favourite Polish scrapbooking shops. Plus I got her a supercute spring themed puncher set during the recent Creative Week at the Tchibo stores - at a very cool price. 
Last but not least here's my new PL page. This time I went all minimalist and I'm glad I did. It's very simple but has a nice serene feel to it. An amazing reminder of a wonderful day I've spent with my boy at the park:) 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...